(6) ,,Korona''- Kiera Cass

Cześć wszystkim! 


Przez długi czas na blogu panowała cisza, ponieważ miałam mnóstwo nauki i roboty w szkole. W czerwcu będę jechała do Anglii, więc już teraz mamy jako tako wystawiane oceny. Za niedługo dodam posta związanego z Anglią, miejscami, które tam odwiedzę, oraz rzeczami, które będę chciała kupić. Bo w końcu Londyn to stolica Harrego Pottera! Mam już takie plany na wydawanie pieniędzy, że to aż... straszne. 

Dzisiaj przeczytałam ostatnią książkę Rywalek, czyli piąty tom- Koronę.





KORONA- KIERA CASS

,,Dwadzieścia lat minęło od wydarzeń z „Jedynej”. Córka Americi i Maxona - księżniczka Eadlyn nie sądzi, że uda jej się znaleźć prawdziwego partnera wśród konkursowych trzydziestu pięciu zalotników, nie mówiąc już o prawdziwej miłości . Ale czasami serce znajdzie sposób, aby nas zaskoczyć. Eadlyn musi dokonać wyboru, który okaże się trudniejszy niż ktokolwiek się mógł spodziewać...''

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/302517/korona


Tę książkę pożyczyłam od mojej przyjaciółki, więc byłam bardzo podekscytowana. Byłam ciekawa w jaki sposób zostaną zakończone losy bohaterów. Dlatego, gdy tylko miałam wolną chwilkę porwałam tą książkę i nie odrywając się od niej nawet na moment, niedawno przewertowałam ostatnią stronę. 

Opowiem o moich ogólnych odczuciach o tej książce. 

Szczerze to Korona bardzo mi się spodobała, choć nieco bym zmieniła parę spraw. Niektóre wątki były bardzo intrygujące,ale również szokujące (I tu nie chodzi mi o główną bohaterkę!). Oczywiście została wyjaśniona sprawa małżeństwa Eadlyn i muszę przyznać, że jestem nieco niezadowolona, ponieważ: 
-Dużo bardziej wolałam Eadlyn z pierwszej części, choć większość osób uważała ją wtedy za arogancką, wredną i oschłą. Ale moim zdaniem to właśnie wtedy była dużo ciekawszą postacią niż pod koniec książki. 
-Po drugie, moim zdaniem TA prawdziwa Eadlyn nie dokonałaby takich wyborów, ale nie chcę spoilerować, więc dość ciężko zbudować mi argument. 

Mam nieco odczucie, że autorka spieszyła się z pisaniem tej książki. Wiele wątków, które były całkiem dobre, zostały zakończone właśnie jakby w pośpiechu. Jeśli chodzi o wątek potomka Illei to uważam, że ten pomysł na tą postać był super ale on w sumie jakoś po prostu zniknął. Niby sprawiał jakieś zagrożenie, ale tak na prawdę ten wątek nie został rozwinięty, choć autorka miała szerokie pole do popisu.

Jednakże dobrze się bawiłam czytając tę książkę i na pewno nie był to stracony czas. Mam dla was kilka cytatów, które najbardziej mi się spodobały. 

Pffft.- Tata popatrzył na nią.- Co ty wiesz o wybieraniu mężów? Kiedy ostatni raz próbowałaś, trafiłaś na mnie. 

-Pamiętasz nasz pierwszy pocałunek? 
-Jak mógłbym zapomnieć? Wydrukowali go na pierwszej stronie we wszystkich gazetach. 

-Wyglądasz bardzo elegancko.- powiedziałam z uśmiechem.
-Wiem.- Przyznał.- Ale nie jestem pewien, czy to stosowne.
-Co? Wyglądać przyzwoicie przez jeden dzień? 

-Czy możemy w ogóle zrobić coś poza wydaniem mnie za mąż, i to jak najszybciej?
[...] stał oparty o regał z książkami i wpatrywał się w pusty ekran.
-Możemy go zabić. 

Pomimo kilku rzeczy, które mi się nie podobały w Koronie i to i tak uważam, że jest wiele wartościowych przesłań zawartych w tej książce. 
Może to i nadinterpretacja, ale dla mnie najważniejszym tematem jest zmuszanie młodych ludzi do bycia dorosłymi. Przypomnijcie sobie historię Maxona, potem Eadlyn. Kto w ich wieku myśli o małżeństwie z obcymi ludźmi? Warto się nad tym zastanowić. 
Poza tym tak bardzo rozpłakałam się w końcówce książki (w momencie, gdy Maxon mówił o swoim ojcu. To było takie szokujące swoją drogą!), że stwierdziłam, że to dobra seria, ale jest raczej skierowana do młodszych czytelniczek :) 

Korona pokazuje też, że bycie księżniczką to nie tylko czekanie na księcia na białym koniu, mieszkanie w zamku i noszenie korony. Warto wiedzieć o czym się marzy. 

A jakie są Wasze odczucia co do Rywalek i Korony? 




4 komentarze :

  1. Mam w planach tę serię. Nie mam zbyt wysokich oczekiwań co do niej, ale może akurat mi się spodoba ;)

    litery-na-papierze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie ta seria nie jest jakoś wyjątkowo ambitna, ale mi właśnie się w niej najbardziej podobało to, że była dość lekka i przyjemnie się ją czytało. Pewnie młodszym czytelniczkom się bardziej spodoba, niemniej ,,Rywalki" mają na mojej półce specjalne miejsce^^

      Usuń
  2. Świetna recenzja:)Zgadzam się z tobą we wszystkim, co napisałaś. Według mnie Eadlyn w ,,Następczyni" była ciekawszą postacią, polubiłam ją za to, że była inna od wszystkich mi znanych bohaterek. Podczas czytania ostatniej części miałam wrażenie, że autorka pisze o zupełnie innej osobie. Myślę, że na siłę chciała zmienić ją na lepsze, ponieważ wiele osób jej nie polubiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi sie tak wydaje. Przecież autor powinien pisać dla siebie, a nie dla czytelników zmieniać fabułę. Ogólnie fajnie, że powstały te dwie książki, ale jakoś bym przeżyła bez tego :)
      Dziękuję za komplement<3

      Usuń

Recenzje książek Oh... My Book! © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka